Nowy koszt budowy
Materiał/robocizna: Podłączenie energii elektrycznej
Koszt: 2000 zł
Rozumiem, że zmiana orynnowania na taki, który mnie satysfakcjonuje to problem. Ale, zeby zaraz pisac oświadczenia o wykonaniu dachu niezgodnie ze sztuką budowlaną ? To juz chyba przesada. Pan dekarz zadzwonił do nas dzisiaj z zapytaniem co robimy z okapem, powiedziałam, że musi to zmienić. Oczywiście sie oburzył, ze skoro tak sobie wymysliłam to mam mu napisać, że dach jest niezgodny ze sztuką budowlaną i on nie ponosi odpowiedzialności. Pytam go w takim razie, że skoro tak to znaczy, że połowa domów w Polsce jest niezgodna ze sztuką budowlaną i w taklim razie zatrzymam się w domu w którym tak jest jak mi sie podoba i zapytam czy oni równiez pisali takie coś. Zaczął sie wycofywać z tego i mówić, że będzie ich to kosztowało dużo pracy. Ok, to jestem w stanie zrozumieć. Tylko zrozumieć, gdyż zezydowałam, że zmianiamy. Trudno. Nie podoba mi sie i już. Panowie poza szefem dzisiaj mi powiedzieli ze nie ma problemu. Wczoraj twierdzili, że nie wiedzą jak to zrobić.
EHHHH.... Nie wiem czy dobrze zrobiłam, juz sama zgłupiałam. Może przesadzam. Może jest ok ? Z drugiej strony naprawdę mi to przeszkadza
Uwielbiam to powiedzenie fachowców "nie da się" po prostu "nie da się"... Ciąg dalszy moich przygód dachowych. Na pytanie dlaczego rynna jest tak nisko i czy można zamontować ją wyżej, żeby pas nadrynnowy był niewidoczny uzyskałam odpowiedź "nie da się"... W końcu przy długiej dyskusji i oględzinach z różnej perspektywy (sugerowano mi, że źle patrzę i z dużej odległości to nie jest widoczne) panowie przyznali się, ze popełnili błąd montując coś tam w złej kolejności. Zrezygnowałam z blachy, zeby oglądać struktonit a moja deska czołowa ma teraz z 30 cm, blacha nad rynną ma z 10 cm. I co ? Tak musi być i już.... Panowie są nieugięci, poirytowani wręcz agresywni, że jakis babol próbuje im zmącić ich wielotygodniową pracę. Mówią, że to dlatego że nie mam śniegołapów, ale to tez to mnie nie przekonuje mimo wszystko, przecież mogli zapytać jak chcemy. mówią że z dużo się naoglądałam, naczytałam i nic nie wiem. Stanęło na tym, ze nie zgodziłam się na takie coś i mają problem. Nie wiem jak to się skończy, ale szef wszystkich szefów od dachu uznał między słowami, że faktycznie ją widać za bardzo... Nie wiem juz co mam o tym myśleć może czepiam się za bardzo, ale z drugiej strony wydaję grube pieniądze na ten dach i chce być z niego zadowolona. Tak też zakończyło sie nasze dzisiejsze spotkanie. Zobaczymy, kasy jeszcze nie dostali...
Mam ogromną prośbę do wszystkich, którzy etap dachu mają za sobą. Dzisiaj przyglądałam się naszemu dachowi, a dokładniej orynnowaniu i jedna rzecz niesłychanie mnie niepokoi. Jest widoczna na zdjęciu. Ale najpiewr opis, otóż mieliśmy juz perypetie w związku z wykończeniem deski czołowej. Najpierw była szara blacha, którą zamieniliśmy na struktonit, mimo to uważam że ta rynna jest za nisko a część blachy nadal widoczna Już się boję jutro cokolwiek odzywać, gdyz może się to dal mnie skończyć źle tak panowie mają dość mojej dokładności, co oczywiście śwaidczy o nich, ale to temt rzeka. Jak myślicie, czy z tą rynna jest wszystko ok ?